niedziela, 10 kwietnia 2011

w odwiedzinach

Byliśmy u znajomych. Mają syna starszego od Aśki o kilka miesięcy. O dziwo panna bawiła się całkiem fajnie, mimo, że to chłopak. Dzieciaki bawiły się całkiem zgodnie, nawet kolację zjadły razem. Potem Młody wstał, podszedł do Aśki i zaczął ją bezczelnie czarować. Opowiadał jej coś, głaskał po włosach (nie oponowała), potem nawet pokazał jakie zioła hoduje w doniczkach na parapecie. Nie wiedziałem jak zareagować. Żeby tak podrywać MOJĄ córkę na MOICH oczach? Czy powinienem już się zacząć obawiać? Myślałem, że mam jeszcze trochę czasu. Ale patrząc z drugiej strony, ten jest przynajmniej młodszy ode mnie- Poprzednio zakochiwała się w facetach co najmniej trzydzieści lat starszych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz