sobota, 21 maja 2011
gorączka
Chyba nie ma nic gorszego w domu, niż chore dziecko. Właśnie mamy za sobą dwa dni i dwie noce walki z gorączką. Młoda jest rozdrażniona, płaczliwa, awanturnicza, obrażalska i strasznie biedna. Jak ma kryzys to leży na mamie i się trzęsie z zimna. Nie je, trochę pije, nic jej się nie chce. Naprawdę żal patrzeć na tę naszą małą kupkę nieszczęścia. Dobrze byłoby w tym wszystkim wiedzieć, co jej jest. Lekarz kazał obserwować a my od wczoraj żyjemy od Ibufenu do Ibufenu. Objawów nie przybywa. Jakoś wcale nam te obserwacje nie zmieniają obrazu sytuacji. Chyba będziemy w niedzielę szukac lekarza. bo żal patrzeć jak się maluch męczy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz