Okazuje się, że Aska jednak przez jakiś czas pozostanie jedynaczką. Nasze następne dziecko się nie rozwija, nawet badania nie pokazują, że jest. Lekarze postanowili położyć żonę do szpitala i usunąć to coś, co miało być naszym kolejnym dzieckiem. Młoda jeszcze o tym nie wie, nie bardzo wiemy, jak jej powiedzieć, że mama idzie do szpitala. A to już w poniedziałek. Nawet nie wiemy, jak długo będzie w szpitalu. Powiedzieli, że to zabieg jednodniowy. Jednodniowy to znaczy, że dziś wchodzi i dziś wychodzi, czy jednodniowy to 24 godziny?
Trochę szkoda, że młoda będzie jedynaczką, gołym okiem widać, że brakuje jej rodzeństwa. Z drugiej strony różnica wieku byłaby na tyle duża, że przez jakiś czas dzieciaki nie miałyby wspólnego języka. Na pewno byłoby ciężko na początku. Nic... stalo się, nie mamy na to wpływu. Już się nauczyliśmy, że są sprawy, z którymi nie da się walczyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz