wtorek, 17 maja 2011
nareszcie w domu
No to mam moje baby obie w domu. Starsza pojechała dziś do szpitala, po południu ją odebrałem. Czuje się dobrze. Córeczka, co prawda od trzech dni opowiada coś o spaniu z babcią, ale jakoś nie dochodzi to do skutku. Rano, jak się obudziła, zdziwiła się trochę, że nie ma babci (tak jak wczoraj, kiedy odwoziłem żonę), potem dopiero zauważyła, że nie ma mamy. Trochę opowiadała w ciągu dnia, że chce do mamy, ale nie było już tak jak wczoraj. Wczoraj mocno przeżyła pójście mamy do szpitala. Później nie chciała się już od niej odkleić. Dzisiaj było już bardziej "typowo". Dorośleje nam dziewczyna, nawet w trudnych sytuacjach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz